Czasem, nie da się żyć z dnia na dzień. Bez planu, bez żadnej organizacji, bez zaangażowania. Odkładać wszystko na ostatni moment, by potem być w szoku, gdy siadamy przed stosem papierów. Wtedy, na sam ich widok dostajemy gorączki, a świadomość, że oprócz tego, mamy jeszcze sto innych obowiązków, zwala na nas wszystkie inne choroby świata. Oczywiście, staramy się ją zagłuszyć, najczęściej mało skutecznie, bo ta jest bardzo sprytna i nie daje się łatwo spławić.
I gdy jakimś cudem udaje nam się to przetrwać, lub i nie, obiecujemy sobie, że to się nigdy nie powtórzy. W końcu kto chciałby doświadczyć tego po raz kolejny? Jeśli jednak nie potrafimy być konsekwentni, nasze obietnice okazują się fiaskiem. Oczywiście, aż do kolejnego intensywnego dnia takiej pracy. Wtedy obiecujemy sobie to na nowo.
Tak, bycie poukładanym człowiekiem to nie jest lekka robota. Wymaga pracy i cierpliwości, jednak nie jest nie do wykonania.
Zanim jednak pomyślicie, że każę Wam pracować według jednego, szablonowego sposobu to Was uprzedzę. Na życie nie można mieć jednego systemu i sposobu organizacji. Ten różni się w zależności od osoby i etapu życia, na jakim się znajduje. Jednak decyzja o tym, by w ogóle zacząć organizować swój czas, jest dobra dla każdego.
Doba ma jedynie 24 godziny i nie wystarczy ona by zrealizować obowiązki gromadzone przez dni a nawet tygodnie. Warto je rozkładać na przestrzeni czasu i takiego planu się trzymać. Bez ciągłego przekładania, które spowoduje powrócenie do starych nawyków.
Oczywiście, nie będzie to łatwe. Jednak bez zaangażowania i poświęcenia, nie ma też efektów.
Więc chwyć jakiś kalendarz, dziennik albo zeszyt w ręce i zacznij planować. Zrób to z rozsądkiem, tak, by mieć czas na pracę, ale też na odpoczynek, który jest równie ważny. Zrób to z uśmiechem na ustach, nie z przymusu. Dodaj kolorów i często sprawdzaj, by niczego nie pominąć.
Rozplanowanie czasu to dopiero połowa sukcesu, a teraz działaj!