Ogromna dłoń ściska mój żołądek, a w gardle pojawia się ogromna gula. Z trudem jestem w stanie przełknąć nawet ślinę, a moje ciało zlewa pot, a nawet zimne dreszcze — gdy tylko łapie mnie stres, tak reaguje na to moje ciało. To znajome mi, ale też przeklęte uczucie. Niezależnie ile razy to przechodzę, a zdarza mi się to nawet często, nie zawsze jest łatwo mi go zwalczyć. Ze względu na to, że zbliża się ważny dla mnie egzamin dojrzałości, częściej zaczęłam rozmyślać nad stresem i jego pojęciem.
Za każdym razem uderza on nas z takim impetem, ponieważ z chwilą, gdy znika, łatwo jest nam o nim zapomnieć. Umyka nam to, że nawet nam samym udało się go pokonać. Wtedy przychodzi kolejna stresująca sytuacja, a my kompletnie zdezorientowani dajemy się mu prowadzić na nowo.
Oczywiście, jest on rzeczą normalną, doświadczamy go i doświadczać będziemy, natomiast warto nauczyć się jak ten stres nieco uciszyć, albo nawet przeobrazić go w paliwo, które będzie nas wręcz nakręcać do efektywniejszej pracy czy wyników.
W życiu istnieją sytuacje, na które najprościej nie mamy wpływu. I niezależnie ile energii w to włożymy, ile stresu się najemy, nie zależą one od nas. Podczas kursu prawo jazdy, bardzo stresowałam się tym, że inni kierowcy, jadący za mną będą na mnie źli, ponieważ jadę według nich za wolno. Choć jechałam zgodnie z prędkością, jaka jest przepisowa, wciąż nie umiałam się przez to skupić, aż do momentu, gdy zrozumiałam, że nie mam powodu do stresu. To nie ja jechałam za wolno, tylko oni za szybko.
Jednak największym i najczęstszym powodem stresu stajemy się my sami. To my sami zadręczamy się złymi myślami, czarnymi scenariuszami, nie wierzymy w swoje umiejętności, toniemy w negatywnych myślach. Gdy tylko stres wygrywa, a my poniesiemy porażkę, traktujemy to, jak potwierdzenie naszych myśli i przypuszczeń. Wystarczyłoby zmienić swoje nastawienie i bardziej uwierzyć w siebie, by łatwiej byłoby nam pokonać stres, a może nawet do niego w ogóle nie dopuścić.
Zatem, jeśli znowu usłyszysz gdzieś hasła o pozytywnej energii i nastawieniu, nie ignoruj ich. To naprawdę nie są tylko puste słowa!