Flaps magazyn
  • Start
  • O mnie
  • Kontakt
Flaps magazyn

  • Start
  • O mnie
  • Kontakt

Wpisy z miesiąca

Listopad 2019

4 posts

Bilet na dorosłość

  • 27 listopada 2019
  • Brak komentarzy
  • Ola

„Patrz pod nogi, miej oczy i uszy szeroko otwarte, a oczy to najlepiej dookoła głowy.” Od małego te słowa roznoszą się echem w naszych domach i głowie. Zastraszeni, pełni nieufności i pamiętając o zagrożeniach, które mogą czyhać za rogiem, wkraczamy w dorosłość. Ostrożnie planujemy rozwagę w uczuciach, znajomościach i życiu.

Przekraczamy mury potężnego, surowego urzędu by złożyć wniosek o dowód i obrzuceni jesteśmy stosem niezrozumiałych papierów. Po mozolnym wypełnianiu, spotykając przy okienku Panią urzędniczkę spoglądającą na nas z byka, jesteśmy przekonani, że wszystko, co myślimy o czekającej nas dorosłości, zgodne jest z naszymi przypuszczeniami.

Jeszcze gdzieś z daleka jesteśmy w stanie dostrzec, jak wyciągniętych z pamięci, starszych członków rodziny, grożących palcem z gorzką miną „Jak będziesz dorosły to zobaczysz!”

Powiem tak, byłam, zobaczyłam i nie jest kolorowo. Gdyby porównać dorosłe życie do filmu, wciąż za mało w nim materiału jak na prawdziwy horror. Jest w tym tragizm, przerażenie ale i komedia. To niezastąpione doświadczenie, godne miana „bestsellera”, ponieważ jak można zauważyć, chcąc nie chcąc, nieprzerwanie ktoś w tę dorosłość wkracza. Sale się zapełniają, aż miejsc brak.

Nie trudno o porażki i kryzysy. To właśnie początki życia w dorosłości wymagają od nas największej umiejętności przystosowania się, wyrozumiałości dla samego siebie i pokory. Brak tych cech nie kończy się dla nas miło, albowiem oczekujemy od siebie zbyt wiele. Świetnej posady, dobrych zarobków, idealnej rodziny, samochodu czy mieszkania jak najprędzej się da. Jak w gorącej wodzie kąpani, chcemy być „pełnoprawnymi” dorosłymi, niestety kosztem czego ulegamy poparzeniu i osłabieniu ducha.

Zbliża się nowy rok, a z nim kolejni nowi młodzi-dorośli zupełnie zagubieni w nowej sytuacji… O ile mi i większości nikt nie wytłumaczył jak obyć się bez zbędnego szwanku, to może Wy będziecie mieć tyle szczęścia i traficie na ten tekst. Powodzenia!

Podziel się

Otwórzmy oczy, nim będzie za późno

  • 20 listopada 2019
  • Brak komentarzy
  • Ola

Wydaje nam się, że wszystko nam się należy, że zasługujemy na dobro całego świata, że naszym prawem jest brać i korzystać do woli, nawet nie pytając. Postawiliśmy się na szczycie hierarchii ziemskiej, a w imię pieniądza wojujemy, rządzimy, królujemy. Kosztem środowiska, klimatu, życia, wspinamy się po coraz wyższej górze złota. Wciąż nam jest mało, choćbyśmy do cna wybrali, co da się zamienić na monety, będziemy kopać i szukać, byleby góra wznosiła się ponad wszystko, co najwyższe.

Pogubiliśmy się w wartościach, brak nam poczucia moralności, a nawet wdzięczności. Chcemy więcej, więcej i więcej. Myślimy, że ziemia nie ma limitów. Bez większego zastanowienia marnujemy jej zasoby i owoce. Zdatna żywność ląduje w śmietnikach, woda leci ciurkiem i płynie wraz ze wszystkimi zanieczyszczeniami, jakimi ją raczymy, po drzewach pozostają ścięte ich pnie, a powietrze bardziej truje niż ratuje. Od 29 lipca tego roku żyjemy na kredyt, czerpiemy z tego, co powinno zostać wykorzystane w roku 2020, zabieramy przyszłym pokoleniom to, co niezbędne do życia.

Dla pieniędzy, wygody, przyjemności, w imię konsumpcjonizmu, nie musimy ale chcemy. Wspinamy się dalej, nie patrząc się za siebie, ani nawet przed siebie. Spoglądamy tylko w nasze odbicie w złotych monetach, które tworzą tę górę. Gdy zdobędziemy szczyt, wtedy tak naprawdę otworzymy oczy, a tym co ujrzymy nie będzie piękno reszty świata, które jeszcze teraz możemy docenić, a suszę, płonące lasy, umierające zwierzęta i cierpiących ludzi. Zamiast szczęścia i sukcesu, odczujemy tylko smak zagłady, samotność i rażące poczucie winy.

Od poniedziałku obchodzimy Tydzień Edukacji Globalnej, a wiedzy nigdy za mało 🌍📖 

Podziel się

Ratunku, ja też czasem nawalam!

  • 13 listopada 2019
  • Brak komentarzy
  • Ola

Choć nie przychodzi to z łatwością, choć w mojej wyobraźni równomierne jest to z porzuceniem i zdeptaniem swojego poczucia dumy i dzielnie chronionego wizerunku silnej, niezależnej osoby, wyduszę to z siebie i wyznam – też czasem nawalam i sobie nie radzę. Nim poddam się i przyznam, do ostatniego tchu walczę o własnych siłach. Mogą mnie deptać i szarpać, jednak zniosę to lepiej niż miałabym z drżeniem dłoń wyciągnąć po pomoc. Jestem uparta jak osioł, ale niezależny! Tylko nie bierzcie z tego przykładu, bo najlepiej to nie być osłem w ogóle.
To żaden wstyd gdy zdarza nam się potknąć, a nasze siły nie wystarczają by się z tego upadku podnieść. Nie ma nic złego w tym, że są dni, kiedy po prostu nie dajemy rady i czujemy, że nie pociągniemy tak dłużej. Niezależnie od maski jaką nosimy na co dzień, każdy sobie z czymś choć raz w życiu nie radził.
To nie hańba wyciągnąć rękę po pomoc, a życzliwy jest ten, który tę dłoń chwyci.
Móc a nie pomóc, to właśnie jest wstyd. Przejść obok, odwrócić głowę i zignorować potrzebującego, choć dobrze wiemy, że możemy go wesprzeć. Przymknąć oko i szybko zapomnieć, by nie czuć się winnym. Wytłumaczyć sobie “ktoś inny mu pomoże” by uciszyć głos sumienia, nawet gdy wiemy, że prawdopodobnie każdy pomyśli to samo.
Nie pomyłki, poczucie bezsilności i prośba, a wszechobecna obojętność to właśnie hańba współczesnego świata.

Podziel się

Co inni pomyślą?

  • 6 listopada 2019
  • Brak komentarzy
  • Ola

Pod ciągłą obserwacją, nieprzerwanym osądem, wyrachowanym rozliczeniem — tak czujemy na sobie wzrok innych. W ich oczach widzimy procentowe oceny, licznik naszych umiejętności, ślady naszych porażek. Wierzymy, że nasze potyczki, błędy i my sami zaprzątamy głowę innym. Boimy się negatywnych wyników, nieprzejścia testu, który w rzeczywistości nie istnieje. Podejrzewamy, że każdego interesuje, co robimy, co mówimy, jak żyjemy, że jest to główny temat ich rozmów i plotek. Myślimy, że stajemy się głównymi bohaterami, czarnym charakterem.
Tak, oceniamy innych, widząc kogoś, odnosimy jakieś wrażenie i tworzymy jego obraz, ale to sobą interesujemy się najbardziej. Myśli o pozostałych zajmują mały procent tego, co tak naprawdę w naszej głowie piszczy.
Rzucamy sobie samym kłody pod nogi, tworzymy przeszkody i mury, zamykamy błędne koło. Wciskamy hamulce, nie próbujemy, nie przeżywamy, bo… inni coś pomyślą.
W ten sposób wodze naszego życia przekazujemy komuś innemu, kogo najczęściej ono bardzo nie obchodzi. Odmawiamy kontroli i żyjemy czyimś życiem, nie swoim. Kierujemy się czyimiś ambicjami, myślami, wartościami.
Składamy broń, wznosimy białą flagę, unosimy ręce w geście kapitulacji.
Blokujemy się pytaniem “co pomyślą inni?”, a oni najczęściej nie pomyślą nic, a jeśli pomyślą to co z tego? Ludzie zawsze będą mówić. Wtedy zakładamy słuchawki na uszy i robimy swoje.

Podziel się
Menu
  • Start
  • O mnie
  • Kontakt
Archiwum
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019
  • Marzec 2019
  • Luty 2019
  • Styczeń 2019
  • Grudzień 2018
  • Listopad 2018
  • Październik 2018
  • Wrzesień 2018
  • Sierpień 2018
  • Czerwiec 2018
  • Maj 2018
  • Kwiecień 2018
  • Marzec 2018
  • Luty 2018
  • Styczeń 2018
  • Grudzień 2017
  • Listopad 2017
  • Październik 2017
  • Wrzesień 2017
  • Czerwiec 2017

Input your search keywords and press Enter.