Flaps magazyn
  • Start
  • O mnie
  • Kontakt
Flaps magazyn

  • Start
  • O mnie
  • Kontakt

Wpisy z miesiąca

Luty 2021

6 posts

Co będzie jutro?

  • 24 lutego 2021
  • Brak komentarzy
  • Ola

Nie wszystko może trwać wiecznie. Nie zawsze może być długo i szczęśliwie. Nie wszystko musi wyglądać tak, jak sobie zaplanujemy. Życie jest pełne zwrotów akcji, niespodzianek, początków i końców, które prędzej, czy później nadejść i tak muszą.

Choć nie należą do najłatwiejszych, nie muszą być zwiastunem klęski, zawodu i żalu, lecz mogą zapowiadać to, co lepsze i ciekawsze. Każdy nowy rozdział w życiu ma swój cel i zrealizujemy go tylko, jeśli pozwolimy się mu napisać – dlatego, niezależnie, co jeszcze nas czeka, ma ono sens (czasem pokrętny i niezrozumiały, ale ma!).

Co się wydarzy? Jak potoczy się nasza historia? Boimy się i nie znamy przyszłości, lecz i tak jej oczekujemy. Zakładamy scenariusze, spoglądając z nadzieją (lub bez) i obserwujemy jak te spełniają się lub obracają się w pył. Dlaczego najczęściej są one czarne? Być może najłatwiej zakładać najgorsze, by móc się następnie miło zaskoczyć. Więc i ja postanowiłam się miło zaskoczyć – założę z góry, że będzie dobrze, a będzie jeszcze lepiej!

Nie chcę złych myśli, obaw i smutku. Pragnę podchodzić do wszelkich “końców” obładowana nadzieją, przepełniona nieskończoną ciekawością i ze stoickim spokojem. Chcę czytać kolejne strony mojego nowego rozdziału z podekscytowaniem i fascynacją. Pochłaniać każde słowo, jak będę pochłaniać doświadczenia, bo wiem, że to dzięki tym wszystkim szalonym rozdziałom, zdumiającemu przebiegowi akcji i zawiłej treści, powstaje książka, którą jest moje życie.

Co będzie jutro? Będzie lepiej!

Podziel się

Czas na zmiany

  • 23 lutego 2021
  • Brak komentarzy
  • Ola

Czuję się, jakbym ugrzęzła i w tym unieruchomieniu czekała na to, aż zawieszona na kiju nagroda zmotywuje mnie do wyrwania się z tego potrzasku. Nie oczekuję czyjejś silnej dłoni, która pociągnie mnie w górę, lecz własnego pragnienia wolności. Więc czekam i czekam… a jego wciąż brak.

Choć wiem, że to na mnie spoczywa ten obowiązek i tylko moja siła oraz zapał mogą mnie stąd wydostać, ja zamiast tego urządziłam sobie całkiem przyjemny kąt. Przyzwyczaiłam się do pozornego spokoju i bezpieczeństwa, które gwarantuje mi nie opuszczanie swojej pułapki.

Motyw zatrzymania się w miejscu i braku rozwoju, zamiast budzić strach, stał się moją strefą komfortu. Oswoiłam się z tym, co mam i choć wiem, że już czas, nie chcę tego zostawiać. Bez kroku w przód nigdzie nie dojdę, a jednak wciąż przeraża mnie jego podjęcie. Toczę walkę sama ze sobą – bo pragnę juz ruszyć dalej, a jednocześnie pozostałabym “tu”, w miejscu które znam najlepiej. Jednak wiem, że “tu” nie zagwarantuje mi już nic więcej i jeśli chcę się uczyć, poznawać i ewoluować, muszę ruszyć w stronę “tam”. “Tam”, które spędza mi sen z powiek wołając mnie głośno i budząc w mnie lęk przed nieznanym, który trzyma mnie z całych sił.

Ta pułapka to zmora każdego, kto przyzwyczaił się do tego, co znane, a łaknie, tego, co czeka za rogiem. Uwielbiamy, to co proste, wygodne i oczywiste, ale pragniemy wyzwań, nowości i ciągłego rozwoju – a ten nie istnieje bez niepewności i pierwszych razy. Chcąc zmieniać swoje dotychczasowe życie, doświadczać i doskonalić się, musimy pogodzić się tym, co mniej przyjemne – stresem i obawami. Przyjąć to wszystko w pakiecie i docenić, bo to także część nauki.

Pułapka, którą znamy od podszewki, to wciąż pułapka. Jeśli też w takiej tkwisz, czas na zmiany – zawalcz o wolność i własny rozwój, a co będzie to będzie, ważne, że lepiej.

Podziel się

Nie musisz być ideałem, by być częścią zmiany!

  • 19 lutego 2021
  • Brak komentarzy
  • Ola

Żyjąc ekologicznie, pragniemy być o poziom wyżej, dbać o to, co nas otacza i być częścią zmiany na lepsze. W końcu nie ma planety B., nie ma dokąd uciec, więc musimy walczyć o to, co jeszcze nam pozostało. O szansę na to, że uchronimy się przed katastrofą klimatyczną, a nasze przyszłe potomstwo nie będzie żyło na górze śmieci.

Tak też wojujemy z odpadami, emisją, zużyciem zasobów ziemi na wszelkie sposoby. Rezygnujemy z mięsa, ograniczamy ilość śmieci, pilnujemy, by nie marnować dóbr naturalnych, kupujemy mniej, recyklingujemy. Niestety, w tym całym szaleńczym starciu o lepsze jutro, z łatwością popadamy w zupełne skrajności. Będąc na krańcu skali, oczekujemy od siebie perfekcji, nienaganności i nieustannego bycia przykładem dla innych. Wprowadzamy w swoim życiu rygor, którego nawet największy ideał, nie byłby w stanie przestrzegać. Karcimy się za zużycie zbyt dużej ilości plastiku, za zakup ubrania, użycie jednorazowego kubka.
Choć chcielibyśmy szkodzić planecie jak najmniej, ta niesamowita doskonałość w obecnych czasach nie jest możliwa. Masa produktów owinieta jest warstwami folii lub zapakowana w plastik na milion sposobów – że aż trudno to spostrzec. Nawet kupując świadomie, czasem nie mamy wyboru – i to też jest okej. Nie staniemy się nagle najgorszym człowiekiem na ziemi, nikt nie będzie na nas patrzył spod byka, bo zdarzy nam się raz odejść od normy. W tej całej szalonej perfekcji łatwo można się zniechęcić – a przecież same próby bycia bardziej ekologicznym, choć nie zawsze udane, są już dobrym krokiem ku czystszej planecie.
Dbanie o środowisko nie musi wiązać się z katorżniczą pracą i setkami wyrzeczeń. Wystarczy zacząć od prostych zamienników, takich jak materiałowe torby, dzbanek z filtrem, czy inne produkty wielorazowego użycia. To również kupowanie z głową, tego, co nam potrzebne i tego, co bardziej ekologiczne. Przykładowo – nie musimy rezygnować z upragnionego zielonego ogórka, który zazwyczaj jest ofoliowany, a możemy go znaleźć bez folii na targu lub w małym, lokalnym sklepie. A przede wszystkim, możemy motywować innych do dbania o środowisko razem z nami.
Małymi krokami, nawet tymi niedoskonałymi, możemy dojść do czegoś wielkiego – do zmiany!
Podziel się

Ciekawość nie zna granic

  • 17 lutego 2021
  • Brak komentarzy
  • Ola

Zawsze interesowało mnie wszystko, a jednocześnie nic. Nawet najdrobniejszy, ale interesujący szczegół mógł skłonić mnie do pochłonięcia tematycznych książek czy zanurzenia się na godziny w filmach dokumentalnych. Gdy poznawałam coś nowego, angażowałam się całą sobą – każda moja szara komórka i cząsteczka pochłaniała treści, by po intensywnej przejażdżce po zagadnieniu tracić cały zebrany zapał.

Z jednej informacji przeskakiwałam do drugiej, zaledwie je muskając. Wyciągałam ręce i nogi po wiedzę, pragnąc zasięgnąć z niej jak najwięcej i na długo zatrzymać. Rozciągnięta po brzegi zazwyczaj traciłam równowagę i szybko się zniechęcałam. Znużona tematem, którym zalewałam się do granic możliwości, traciłam zainteresowanie.

To jak z ulubioną piosenką, którą puszcza się na okrągło, aż do chwili, gdy nam zbrzydnie. Choć znamy jej tekst i melodię na pamięć, potrzebujemy długiej przerwy, by znowu do niej wrócić.

Nadmiar informacji powodował, że potrzebowałam odwyku, by w międzyczasie niektóre z nich wyrzucić z zapchanej po brzegi głowy. Uświadomiłam sobie, że miałam małą wiedzę na wiele tematów, wiedziałam wszystko ale jednocześnie nic. Za każdym razem przywodziło mi to na myśl trudną, toksyczną relację z której trudno się uwolnić – bo nie potrafiłam inaczej. Ale czy to źle?

Gdy nieco dojrzałam i wreszcie znalazłam kilka rzeczy, które pielęgnuję do dziś, dotarło do mnie, że ja już taka jestem – roztrzepana, ciekawa świata, pełna energii i potrzebuję tej ogromnej ilości bodźców, by nie znudzić się życiem. Choć nie będę mistrzem w żadnej z tych dziedzin, ta ilość wiedzy jest dla mnie wystarczającym paliwem, by móc wciąż gnać do przodu – a każda zapamiętana informacja to trofeum zdobyte po drodze.

A jak wy pochłaniacie wiedzę? Garściami czy małą łyżeczką, by się nie zachłysnąć?

Podziel się

Odpowiedź brzmi: NIE!

  • 10 lutego 2021
  • Brak komentarzy
  • Ola

Co jest trudnego w odmawianiu? Kiedyś odpowiedziałabym, że wszystko! Byłam kropla w kroplę odzwierciedleniem głównej postaci z filmu „Yes Man” i hasło „nie” prawie dla mnie nie istniało. Każda prośba mnie o pomoc – mniej lub bardziej szczera – wprawiała mnie w zimny pot i zakłopotanie, bo wiedziałam, jakie słowa padną z moich ust. Niezależnie, czy chciałam lub nie, odpowiadałam radosne „tak”, ponieważ zależało mi na tym, aby nikogo nie zawieść. Czułam, że odmowa mogłaby być zagrożeniem dla tego, kim naprawdę jestem. Martwiłam się, co inni o mnie pomyślą, a przecież pragnęłam być dla nich taka, jaką siebie uważam – miła i pomocna. Do bólu, najczęściej mojego.

Mój przyjazny charakter nierzadko stawał się dla mnie utrapieniem, gdy sama siebie torturowałam niezmiennym „tak”, wiszącym mi na ustach. Stałam się zakładnikiem własnej niedojrzałości, strachu przed odrzuceniem oraz poczucia winy i nagminnie ulegałam wszelkim prośbom. Zatraciłam się w tym, przestałam zważać na własne potrzeby oraz pragnienia. Podejmowałam się zastępstw, pomagałam, pożyczałam, aż w ostateczności to wszystko wyszło mi bokiem. Dopiero, gdy stanęłam po drugiej stronie barykady dotarło do mnie, że dobro nie zawsze wraca.

Wreszcie wyrwałam się z sideł konstruktów, które sama zbudowałam. Przestałam żyć dla innych, a zaczęłam dla siebie. Z czasem i nabranym doświadczeniem zrozumiałam, że brak zgody nie oznacza dla mnie nic więcej, niż powiedzenie „nie”. Gdy udało się ze mnie wydusić niegdyś przeklęte przeze mnie słowo, gromy nie zaczęły spadać z nieba, świat się od tego nie zawalił, nikt mnie nie znienawidził ani ja nie straciłam poczucia własnej tożsamości. Nie zmieniło się prawie nic – oprócz tego, że wreszcie zniknął lęk, a ja czułam satysfakcję, bo zrobiłam to zgodnie ze swoją wolą i w niczym mi to nie ujmowało. Teraz słowa „tak” oraz „nie” są dla mnie jak karty, które wyciągam w zależności od sytuacji, nie zważając, czy czeka mnie wygrana lub przegrana w oczach innych. Asertywność stała się nową częścią mojej tożsamości, którą pielęgnuję.
Pamiętajcie, że można być jednocześnie miłym i wciąż mówić nie. To wcale się nie wyklucza!
Podziel się

Znudzeni życiem

  • 4 lutego 2021
  • Brak komentarzy
  • Ola

Nawet najcierpliwszą osobę po latach, miesiącach i dniach jedzenia tego samego – nawet jeśli bardzo smacznego – dania, znudzi ją jego smak.

Podobnie jest w życiu – jeśli zbyt długo zajmujemy się jednym i tym samym, jeśli każdy dzień ułożony jest jednakowo a wszelkie czynności przebiegają wedle sprawdzonego już setki razy planu, tracimy na nie ochotę. Wiemy, co nas czeka i jak przeminie nam kolejny doba, bo codziennie wygląda tak samo. Czujemy się jak w potrzasku, jakbyśmy razem z Billem Murray’em występowali w filmie Dzień Świstaka i przeżywali z nim powtarzający się bez końca dzień.

Co dziwne, mimo zamknięcia w tej pętli zdarzeń, o wiele bardziej boimy się ją przerwać. Przyzwyczailiśmy się do monotonii tak bardzo, że strach przed czymś nowym wydaje się gorszy od wiecznej rutyny. Zamiast otworzyć się na zmiany, tkwimy w pułapce pełnej niezadowolenia z życia, poczucia beznadziei i nijakości. Ale koniec z tym – nadszedł czas, by to zmienić, wyrwać się i spróbować czegoś nowego. Nawet jeśli będzie ono niesmaczne, będziemy świadomi, czego w przyszłości unikać. Musimy dołożyć swojemu życiu nowych bodźców i doświadczeń, inaczej umrzemy z nudy. Życie jest po to, by ciągle je poznawać, eksperymentować i sprawdzać do skutku, by przypomnieć sobie smak świeżości. Choć ten nie zawsze będzie dla nas odpowiedni, odczujemy ulgę, że podjęliśmy jakiś krok.

Jeśli czujecie się nieszczęśliwi w swojej aktualnej sytuacji, już teraz poszukajcie nowego hobby, wiedzy a nawet pracy.Możecie próbować małymi kroczkami lub skoczyć na głęboką wodę. Nie ma na co czekać, poczucie nudy i niesmak nie znikną same z siebie. Musimy ruszyć do przodu, a to, co przestało nas satysfakcjonować należy zostawić za sobą i nie odwracać się do tyłu. Tylko w ten sposób odkryjemy nowe smaki, których ten świat jest pełen.

Podziel się
Menu
  • Start
  • O mnie
  • Kontakt
Archiwum
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019
  • Marzec 2019
  • Luty 2019
  • Styczeń 2019
  • Grudzień 2018
  • Listopad 2018
  • Październik 2018
  • Wrzesień 2018
  • Sierpień 2018
  • Czerwiec 2018
  • Maj 2018
  • Kwiecień 2018
  • Marzec 2018
  • Luty 2018
  • Styczeń 2018
  • Grudzień 2017
  • Listopad 2017
  • Październik 2017
  • Wrzesień 2017
  • Czerwiec 2017

Input your search keywords and press Enter.