Zanudzeni na śmierć, spragnieni kontaktu i zabawy wyrywamy sobie włosy z głowy, by zapełnić wolny czas. Praca, szkoła, odpoczynek – wszystko w czterech ścianach. Po wykonaniu wszelkich obowiązków, nie mamy gdzie uciec, bo wszelkie granice zaczęły się zacierać. Kiedyś najczęściej spotykaliśmy się ze znajomymi, chodziliśmy do barów i restauracji, realizowaliśmy pasje, ćwiczyliśmy na siłowni. Teraz większość działalności trwa w zamknięciu, a my jesteśmy o krok od stracenia zmysłów.
Jak nie zwariować w zamknięciu? Musimy nauczyć się funkcjonować w tej dziwnej rzeczywistości i realizować się w ograniczonej przestrzeni.
Wiem jednak, że żadne ściany nie ugaszą płonącej pasji. Jeśli uwielbiamy ćwiczyć lub tańczyć, wciąż możemy to robić – tylko dostosowując to do obecnych warunków.
Nie musimy wciąż narzekać – a zamiast tego możemy zamówić parę ciekawych gier i zaprosić parę osób, czy bawić się z rodziną. W samotności możemy składać różne modele, puzzle albo wreszcie zrobić generalne porządki w domu.
Siedzenie w domu nie musi być nudne i żmudne. Lockdown to idealna okazja, aby nauczyć się czegoś nowego i być może odkryć kilka interesujących pasji. Ja chciałabym spróbować dziergać i tworzyć biżuterię. Moja przyjaciółka zaczęła malować – i wychodzi jej to świetnie. Jeśli jeszcze nie potraficie, możecie nauczyć się gotować.
Obecny czas daje nam wszystkim w kość, ale możemy spróbować się zrelaksować i odetchnąć od przykrych wiadomości pochłaniając kolejne ciekawe książki, czy filmy.
Pamiętajmy, że wciąż możemy wychodzić na spacery, spotykać się z przyjaciółmi – lecz nie w tak szerokim gronie, jak kiedyś czy zjeść coś smacznego – tylko we własnym wydaniu.
To nie koniec świata, a początek – czegoś nowego i niekoniecznie złego – jeśli tylko wyciśniemy z tego to, co najlepsze.